Śmierć w blasku fleszy – Alek Rogoziński

Świat mody ma swoje dwa oblicza. Z jednej widzimy piękne modelki sunące po wybiegu w strojach najlepszych projektantów. Z drugiej są intrygi, przepychanki, wzajemne animozje i śmierć… W swojej najnowszej książce Alek Rogoziński wkracza brawurowo właśnie do tego świata. Czy faktycznie uda się popełnić morderstwo doskonałe na oczach setek ludzi?

Blask fleszy

Mario, którego znamy już z poprzednich powieści Alka Rogozińskiego zakłada wraz ze swoją przyjaciółką Dominiką agencję eventową. Po kilku udanych realizacjach otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Ma zorganizować jedno z największych wydarzeń modowych ostatnich lat. Jednak już od początku los kładzie mu kłody pod nogi w postaci drobnych nieporozumień. Jednak ekipa się nie poddaje i robi wszystko, aby to wydarzenie na długo zapadło w pamięci wszystkim widzom… i udaje im się to, nawet z nawiązką.

Dochodzi do zbrodni. Ginie jedna z modelek. Kto zabił? Dlaczego? I najważniejsze, czy uda się odnaleźć sprawcę? A do akcji niczym z amerykańskiego kryminału wkracza między innymi mama Dominiki, która ma bardzo nietypowe podejście do swojej córki i rozwiązywania sprawy. W końcu naczytała się kryminałów Agathy Christie, więc wie, z czym to się je… A przy tym wszystkim piękna Warszawa w tle.

Kolejna śmierć

Śmierć w blasku fleszy to moje kolejne, książkowe spotkanie z Alkiem Rogozińskim. Śledzę jego autorskie poczynania niemalże od początku i miałam okazję przeczytać większość jego książek. Z przyjemnością można patrzeć, jak autor cały czas pokazuje coś nowego, a jego książki ewoluują. Cały czas jednak jest niezmiernie przyjemnie, wesoło i śmiesznie. Czasami z odrobiną ironii i sarkazmu. Jest też odpowiednio dużo kryminału, dzięki czemu całość jest wyważona. Odnoszę również wrażenie, że w tej książce jest też więcej opisów niż w poprzednich, które miałam okazję czytać. Co zaliczam w tym przypadku na plus.

Jak to zwykle u Alka Rogozińskiego bywa, pojawia się i w tej książce wiele oryginalnych postaci, które szturmem podbijają karty tej powieści. Tutaj, jedną z najbardziej wyrazistych person jest mama Dominiki, która pragnie przeżywać przygody niczym z powieści o pannie Marple. Czy będzie tak samo dobrym detektywem jak nieodżałowanej pamięci Joanna?

Śmierć w blasku fleszy to jedna z ciekawszych propozycji na spędzenie weekendowego wieczoru, szczególnie gdy za oknem nie dopisuje aura. Jednak, gdy na zewnątrz pięknie świeci słońce, również można sięgnąć po tę książkę. Podsumowując jest dobra na pogodę i niepogodę i na każdy nastrój;)