Seans w Domu Egipskim – Maryla Szymiczkowa
Na przełomie XIX i XX wieku wielką popularnością wśród miejskiej socjety na całym świecie cieszyły się różnego rodzaju seanse spirytystyczne, im bardziej tajemnicze i sensacyjne, tym lepiej. Zjawisko to tak się rozrosło, że w krótkim czasie pojawili się specjaliści demaskujący szarlatanów żerujących na ludzkiej naiwności i zasobności portfela zamożnych ludzi. Takim demaskowaniem zajmował się między innymi słynny iluzjonista Harry Houdini (jego działalność przyczyniła się do utraty przyjaźni Artura Conan Doyla – tego od Sherlocka Holmesa). Właśnie seanse spirytystyczne są jednym z wątków poruszanych w najnowszej powieści autorstwa Maryli Szymiczkowej Sens w Domu Egipskim. To właśnie w czasie tytułowego seansu dochodzi do niespodziewanej zbrodni…
Na kłopoty – Szczupaczyńska, Zofia Szczupaczyńska
Zbliża się koniec roku 1898. W Krakowie coraz bardziej odczuwalne są wpływy ruchów dekadenckich. Coraz większe wpływy artystyczne ma bohema i awangarda… Pojawiają się też osoby twierdzące, że mogą nawiązać kontakt z duchami. Miejska socjeta jest zafascynowana seansami spirytystycznymi, które docierają również do Krakowa. To właśnie tutaj w Domu Egipskim odbywa się tytułowy seans. Uczestniczy w nim Zofia Szczupaczyńska, a także inni członkowie krakowskiego świata naukowego oraz przedstawiciele arystokracji i dekadenci. W czasie seansu wszystko idzie dobrze, do momentu, gdy jeden z gości nie dostaje ataku i … umiera. W tym momencie rozpoczyna się śledztwo, które z uwagi na renomę uczestniczących w seansie osób i samego zmarłego należy utrzymać w tajemnicy. Do akcji zatem zamiast policji wkracza profesorowa Szczupaczyńska oraz sędzia śledczy Klossowitz, z którym profesorowa miała już do czynienia przy wcześniejszych sprawach. Czy uda im się wydedukować, kto stoi za tak straszliwą i przemyślaną zbrodnią?
Kraków, ach ten Kraków
Tym, co najbardziej uwodzi mnie w powieściach publikowanych pod nazwiskiem Maryli Szymiczkowej przez Jacka Dehnela i Piotra Tarczyńskiego, niezmiennie jest to, jak piszą o Krakowie XIX wieku. Kiedy tylko otwiera się książkę, można przenieść się tam w jednej chwili. Tło społeczno-historyczne jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. W tej powieści dodatkowo w grę wchodzą dekadenci, którzy silnie zaczęli działać w momencie, gdy nadchodził przełom wieków. Bardzo ciekawie jest też przedstawione zjawisko seansów spirytystycznych, które w owym czasie z różnych względów cieszyły się ogromną popularnością wśród mieszczaństwa, ale przede wszystkim ludzi z zamożnych rodów w tym arystokratów i inteligencji.
Również postaci są bardzo ciekawie kreowane. Każda ma wyjątkowy charakter swoje małe grzeszki i wady, które są dobrze wyeksponowane. Jednak tym razem sama profesorowa Szczupaczyńska jakby złagodniała, stała się bardziej refleksyjna i mniej uszczypliwa w swoich wypowiedziach i przekonaniach, przez co straciła według mnie nieco na wyrazistości.
Jednak całość tworzy wyjątkową opowieść, w której „tło” jest równorzędnym „bohaterem”, a klimat pozwala nam poczuć atmosferę Krakowa czekającego na nadejście nowego wieku.