Biuro M (iłości) – A. Rogoziński, M. Witkiewicz

Kiedy przychodzą takie niespodziewane paczki, pachnące przecudnie przyprawami korzennymi i nie wiadomo, co w nich jest, zaciekawienie wzrasta z każdym krokiem, który dzieli mnie od domu. W momencie otwierania ekscytacja sięga już zenitu. A tu okazuje się, że to nowa książka wspaniałego duetu, który zawsze wie, jak poprawić humor. Tym razem w tajemniczej przesyłce, pięknie opakowanej i pachnącej znalazła się powieść Biuro M, która jest kolejną, mam nadzieję, że nie ostatnią wspólną powieścią tych dwojga.

Biuro od miłości

Biuro M opowiada losy dwóch pracowników nietypowego biura matrymonialnego. Ona – Basia, kobieta po przejściach i trzech nieudanych związkach z trzema Michałami. Ukrywa się teraz pod wieloma warstwami ubrań, a jedynym mężczyzną u jej boku okazuje się Puszysław. Kot, który niemalże szturmem wkracza w jej życie. On – chodzące nieszczęście. Dziwnym trafem z każdej pracy, do której trafia, w krótkim czasie zostaje zwolniony. Czy taka dwójka może kojarzyć pary – dawać ludziom nadzieję na znalezienie idealnej drugiej połówki dla siebie? Tym bardziej że nad głową czyha szefowa z piekła rodem, a „za rogiem” są sąsiednie, nietypowe przybytki – sklep zielarski i siedziba wróżki… Takie połączenie może prowadzić tylko do jednego. Pewnie myślisz, że do katastrofy. Poniekąd tak, ale sprawi także, że niejednokrotnie w czasie czytania uniesie się kącik ust, a nawet głośno się zaśmiejesz.

Witkiewicz, Rogoziński i Filia – połączenie, jakich mało

Tę książkę podobnie jak poprzednią autorska Alka Rogozińskiego i Magdaleny Witkiewicz należy zaliczyć do lektury łatwej i przyjemnej. Doskonale ją się będzie czytać na plaży, łące czy balkonie, a także w głębokim fotelu przy kubku gorącej czekolady. Biuro M jest książką, która poprawi humor w czasie gorszego okresu, a także doskonale umili czas w czasie urlopu – niezależnie od tego, gdzie czytelnik będzie miał okazję zawitać. Wszystko dzięki wybuchowej mieszance różnorodnych charakterów, nietypowych postaci i czasami wręcz karkołomnych wyzwań, jakie stawiają na drodze swoich bohaterów autorzy.

W powieści wiele osób znajdzie coś dla siebie – jest tutaj wątek kryminalny i spora dawka romantyzmu, wszystko to okraszone humorem, do którego już nas przyzwyczaił Alek Rogoziński. Momentami jest nieco absurdalnie, ale zawsze bardzo wesoło i ze smakiem.

Mam nadzieję, że już niedługo ponownie będzie można zawitać do Miasteczka, aby przekonać się jak potoczyły się dalsze losy bohaterów tej powieści.