Muszę to wiedzieć!
Czasy zimnej wojny już dawno za nami. Ale czy na pewno? Czy szpiedzy, którzy żyją wśród nas to przeżytek minionych dekad? Jak się okazje nie do końca. Przykładem mogą być tutaj chociażby losy Naveeda Jamali, który w 2015 roku opisał w książce swoje przygody związane z ujawnieniem rosyjskiego szpiega próbującego nawiązać z nim współpracę. To pokazuje, że nie jesteśmy całkiem bezpieczni i w każdej chwili możemy być inwigilowani. Właśnie na takim motywie swoją opowieść osnuła Karen Cleveland, gdzie główna bohaterka mówi Muszę to wiedzieć, wiedzieć kim jest mój mąż…
Шпион znaczy szpieg
Vivian to młoda kobieta, która ma idealne życie – wymarzoną pracę w komórce do spraw rosyjskich w CIA, przystojnego i kochającego męża oraz czwórkę rozbrykanych dzieci. Jednak wszystko to zostaje zagrożone w jednej chwili – w chwili. Kiedy to na ekranie komputera jednego z rosyjskich agentów widzi zdjęcie swojego męża w folderze „Przyjaciele”. Czy faktycznie jej mąż jest ukrytym agentem rosyjskiego wywiadu tak zwanym śpiochem? Czy przez ponad 10 lat małżeństwa idealnie udawał oddanego i kochającego męża oraz ojca, by urobić swoją żonę i mieć nad nią kontrolę, czy to tylko zwykłe nieporozumienie? Vivian musi to wiedzieć…
Czy prawda jest dobra?
Mówi się, że prawda wyzwala, ale czy tak jest na pewno? Czy poznanie prawdy jest zawsze dobre? W przypadku Vivian jest to co najmniej zastanawiające, gdyż poznanie prawdy wplątało ją w szereg wydarzeń, które mogą zagrażać jej rodzinie. A mimo to, że jest gotowa dla rodziny zrobić wszystko, szczególnie gdy chodzi o jej dzieci, to może okazać się, że nie będzie w stanie przebić się przez przeszkody, które stawia jej na drodze los.
Muszę to wiedzieć to powieść, która zaliczona jest do thrillerów szpiegowskich. Słowa zachwytu wyraziły nad nią takie postaci jak Lee Child czy John Grisham, których książki stały się już niemalże kultowe, a ich ekranizacje biły rekordy popularności w kinach. Jednak życie często pokazuje, że kiedy na okładce widać ochy i achy wielkich osobistości, człowiek nastawia się na wielkie boom, że treść książki wbije go głęboko w fotel. Przynajmniej tak jest w przypadku książek sensacyjnych i thrillerów, które mają wzbudzać niepokój, budować napięcie, by w ostatniej chwili sprawić, że przyśpieszone tętno całkowicie zwariuje…
Jak to jest z książką Muszę to wiedzieć? Jest ona napisana przystępnym, bardzo przyjemnym językiem. Intryga łączy się w logiczną całość, co sprawia, że czyta się ją bardzo szybko i dobrze. Nie ma przestojów ani kryzysowych momentów. W czasie czytania może się zdawać, że całość jest nieco naiwna, zbyt prosta i zbyt prosta. Jednak wszystko zmienia praktycznie ostatnie zdanie powieści i fakt, że planowane jest wydanie drugiej części. Mimo że nie ma tutaj tego efektu wbicia w fotel i przyśpieszonego tętna, to książka będzie dobrą lekturą na okres wakacyjnego wypoczynku. Jestem bardzo ciekawa, jak autorka poprowadzi dalej losy Vivian i jej rodziny, mam nadzieję na rozwinięcie intrygi, gdyż jeśli przyłoży się do tego będzie to ciekawa seria, która przyciągnie czytelników również do kin, gdyż przeczytałam gdzieś, że jest już planowana ekranizacja powieści. A jak wiadomo w Stanach tematyka związana ze szpiegostwem jest zawsze na topie…