Przeszłość – Tessa Hadley

przeszłośćAngielska prowincja. Stary dom otoczony niemalże baśniowym terenem. Oniryczny klimat, w którym chciałoby się zatopić, którym chciałoby się przesiąknąć. Jednak ten spokój jest pozorny, zostaje zburzony przez pojawienie się dawnych mieszkańców tego domu… Rodzeństwo przywraca życie starym ścianom. Jednak są oni tutaj tylko na chwilę, by załatwić sprawy rodzinne i zapomnieć o nich. Co kryje ich przeszłość?

Dorosłe już rodzeństwo postanawia wspólnie spędzić urlop w domu swojego dzieciństwa. Na wakacjach ma być tylko rodzina. Jednak Alice zabiera ze sobą swojego „prawie” pasierba – syna swojego byłego partnera.

Dorośli na każdym kroku odkrywają coś, co przypomina im o przeszłości, która cały czas nad nimi ciąży. Młode pokolenie cieszy się piękną okolicą, ale też powoli zaczyna odkrywać tajemnice rządzące życiem. Młodsze dzieci znajdują truchło psa, który towarzyszył im w czasie wcześniejszych wypadów i pisma z nagimi zdjęciami kobiet. Młodzież odkrywa swoją seksualność.

Napięcie różnego rodzaju można odczuć również pomiędzy dorosłymi. Tajemnice przeszłości dotykają nie tylko rodzeństwo. Również żona jednego z braci – Rolanda zdaje się być dla pozostałego rodzeństwa tajemniczą księgą, która nie chce zdradzić swoich tajemnic.

Na początku możemy zatopić się w sielskiej, angielskiej prowincji, chłoniemy to, co przestawia nam autorka. Poznajemy bohaterów i ich codzienne problemy. Jednak później ta niesamowita atmosfera gdzieś się rozmywa. Akcja nie jest pośpieszna i nie tego oczekujemy po książce. Jest to swego rodzaju studium charakterów, relacji rodzinnych, emocji i napięć. Jednak nie wciąga na tyle, na ile by się chciało. Tak jak pisałam wcześniej, czytając ma się ochotę zatopić w tym niesamowitym klimacie, który cały czas gęstnieje, lecz później gdzieś to ucieka.

Całość jest napisana bardzo przyjemnym i ciekawym językiem, autorka ciekawie buduje bohaterów i zarysowuje historie. Jednak po zapowiedzi na okładce można by oczekiwać o wiele więcej po tej opowieści. Mimo wszystko jest to jednak dobra lektura na jesienne wieczory, przyjemna, nieśpieszna o gęstej atmosferze…

Za udostępniony egzemplarz dziękuję Wydawnictwu W.A.B. (Grupa Wydawnicza Foksal)