Dziennik cwaniaczka – ryzyk-fizyk
To nasze pierwsze spotkanie z Dziennikiem cwaniaczka. Książka ma luźny charakter i zabawną formę dziennika spisanego przez chłopca, który ma nietuzinkowe pomysły i któremu cały czas przydarzają się niespotykanie historie. Co kryje w sobie Dziennik cwaniaczka? Przekonajcie się sami.
Mama Grega chce, by ten poszerzył swoje horyzonty. Uważa, jak to rodzice, że syn za dużo czasu spędza przy komputerze i czyta nieodpowiednie dla niego książki lub o zgrozo nie czyta ich w ogóle. Greg wpada na „genialny” pomysł nakręcenia własnego filmu – horroru, w którym jedną z głównych ról ma zagrać Rowley. W filmie ma być wiele scen grozy i walki… jednak czy wszystko się uda? Okazuje się, że z tym może być trudno. Szczególnie, gdy jak co roku w miasteczku pojawią się gęsi…
Oczywiście pomysł na kręcenie filmu grozy, to tylko część z przygód, jakie spotykają w tym tomie Grega. Chłopiec praktycznie na każdym kroku ma niesamowite przygody. Jego zapiski z dziennika są zabawne i do tego okraszone dość prostymi ilustracjami, które urozmaicają tekst. Taka forma „podania” treści sprawia, że książkę czyta się szybko. Zachęci ona również dzieci do sięgnięcia po tę pozycję.
Niedawno miałam okazję czytać z synkiem bardzo podobną w formie książkę z serii o 52 piętrowym domku na drzewie i o ile tamta książka była fajna do czytania razem z dzieckiem, które jeszcze nie umie samodzielnie dobrze czytać, gdyż bardzo dużo „działo się” również na ilustracjach, tak już tę książkę raczej bym poleciła dla dzieci, które czytają dość sprawnie, gdyż ilustracje są dość minimalistyczne w formie, ale równie ważne dla dobrego zrozumienia treści, co jest możliwe przy samodzielnym czytaniu tej publikacji.
Na tylnej części okładki możemy przeczytać rekomendacje osób, które zachęcają do przeczytania książki. Dziennik cwaniaczka poleca między innymi Whoopi Goldberg stwierdzając, że to książka dla twoich dzieci, jeśli lubią czytać, a zwłaszcza jeżeli nie lubią. W tym stwierdzeniu jest dużo prawdy o tej publikacji. Jeżeli chcecie zachęcić dzieci do samodzielnego czytania i pokazania im, że książki też są fajne, to jest to jedna z lepszych propozycji.
Za udostępniony egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia.