Hobbit i filozofia – prawdziwa historia tam i z powrotem
Twórczość Tolkiena to jedna z moich pierwszych miłości książkowych. Już praktycznie od pierwszych stron zachwycił mnie świat przedstawiony w Drużynie pierścienia i kolejnych częściach przygód Hobbitów oraz innych niesamowitych istot. Dopiero po przeczytaniu całego Władcy pierścieni miałam okazję zapoznać się z Hobbitem, który jest niejako wstępem do wydarzeń opisanych we Władcy pierścieni. Również i ta książka zdobyła szczególne miejsce w moim czytelniczym sercu. Z czasem, gdy zaczęła się wrzawa wokół filmów fabularnych w reżyserii Petera Jacksona, pojawiło się wiele produkcji dokumentalnych i publikacji luźno związanych z twórczością Tolkiena. Jedną z takich książek jest przeczytana przeze mnie niedawno Hobbit i filozofia. Prawdziwa historia tam i z powrotem.
Już na okładce książki możemy przeczytać informację, że książka ta nie jest oficjalnie związana ani z twórczością Tolkiena, ani z filmem Hobbit, dlatego warto do niej podejść z dużym dystansem.
Czym jest książka Hobbit i filozofia …? Jest to zbiór tekstów – felietonów, esejów i artykułów grupy filozofów zajmujących się w szczególności kwestią filozofii w szeroko rozumianej literaturze. Jako główni autorzy wymienieni zostali Gregory Bassham, Eric Bronson i Wiliam Irwin, którzy współtworzyli również inne książki z serii … i filozofia (między innymi związanych z Narnią i Harrym Potterem). W książce znajdują się również artykuły innych znanych kulturoznawców, humanistów i filozofów.
W poszczególnych częściach poruszane są kwestie związane z odkrywaniem siebie i swojego przeznaczenia. Autorzy próbują też odnaleźć w Hobbicie nawiązania do filozofii taoistycznej, konfucjanizmu, kosmopolityzmu, a nawet filozofii Nietzschego. Warto, w tym miejscu podkreślić, że wszelkie kwestie filozoficzne są przedstawione w przystępny sposób i nawet osoby, które do tej pory nie miały zbyt wiele do czynienia z tą dziedziną nauki, mogą swobodnie i bez obaw sięgnąć po publikację.
Część z rozdziałów jest faktycznie bardzo ciekawa, inne można potraktować z przymrużeniem oka, jako wariację na temat tego, co autor miał na myśli. Mnie spodobały się pierwsze rozdziały dotyczące odnajdywania siebie oraz wojny sprawiedliwej.
Książkę należy traktować bardziej jako ciekawostkę dla miłośników twórczości autora. Taki dodatek po skończeniu czytania Hobbita. A po zakończonej lekturze będziemy mogli sobie odpowiedzieć na pytanie, czy mamy w sobie coś z Hobbita, a w szczególności z Tuka 😉
Za udostępniony egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Editio (Grupa Wydawnicza Helion).