Manula Kalicka – Dziewczyna z kabaretu
Manula Kalicka – Dziewczyna z kabaretu
Włączyłam czytnik i … przeniosłam się w czasie do Warszawy i Krakowa z pierwszych dni II wojny światowej. Manula Kalicka stworzyła wspaniałą opowieść, w której splatają się losy dziewczyny z kabaretu, żydowskiego profesora, polskiej hrabiny, niemieckich oficerów oraz dzieł Rembrandta i Gutenberga.
Warszawa. Irena Górecka młoda artystka kabaretowa próbuje wydostać się ze stolicy. Zrządzeniem losu wplątuje się w niezwykłą intrygę. Pod jej pieczę trafia jeden z najsławniejszych obrazów Rembrandta należący do hrabiny Łęckiej. Obraz miał być wywieziony do Szwajcarii, jednak osoba, której zostało powierzone zadanie ginie w wyniku bombardowania. Teraz Irce grozi duże niebezpieczeństwo, a żeby tego było mało bierze, choć niechętnie, pod opiekę żydowskie dziecko spotkane w czasie ucieczki…
Kraków. Profesor Leon Rosenblatt wraz z zaprzyjaźnionym antykwariuszem próbuje wywieźć w bezpieczne miejsce bardzo cenne książki. Jednocześnie wraz z hrabiną Łęcką, swoją ukochaną, próbuje uniknąć represji ze strony nazistów, którzy ogałacają jej majątek z cennych dzieł sztuki…
Manula Kalicka napisała powieść, która skradła moje serce. Jest tutaj ciekawa intryga, dużo historii i wspaniałe postaci, które są wyraziste i niezwykle charakterne. Irenka to taka swojska, dziarska i harda dziewczyna, która ma dobre serce, ale nie da sobie w kaszę dmuchać. Leon to niezwykle inteligentny mężczyzna o nieco zawadiackim charakterze. Jest też Maria – hrabina, która doskonale uzupełnia trójkę głównych bohaterów. Warto też wspomnieć, że część z postaci pobocznych jest też dobrze „skreślonych” np. niezwykle zabawny mistrz drugiego planu Dodo, czy młody Władzio (Gedalia – mały chłopiec, którego przygarnęła Irka).
W powieści jest wiele wątków, które autorka zmyślnie łączy ze sobą. Jak wspomniałam część akcji dzieje się w Warszawie, część w Krakowie. W międzyczasie pojawia się również majątek hrabiny położony na wsi i kilka pomniejszych miejscowości. Pojawia się też sporo epizodycznych postaci, dlatego lektura wymaga skupienia, aby móc nadążyć za wartką akcją.
To, co mnie najbardziej zachwyciło w tej powieści to ciekawa intryga, ale i doskonale odwzorowanie życia społeczno-kulturalnego Warszawy i Krakowa. Autorka opierała się na pamiętnikach, wspomnieniach oraz opracowaniach naukowych. . Na uwagę zasługuje również język powieści. Manula Kalicka postarała się, by wypowiedzi bohaterów brzmiały autentycznie. Pojawia się tu gwara warszawska i krakowska, a także słownictwo, którego już się nie używa. Niektóre sformułowania są bardzo zabawne. Szczególnie jeśli chodzi o wypowiedzi Irenki. Zaowocowało to wspaniałym tłem dla stworzonych przez nią wydarzeń. Przez to powieść jest bardziej wiarygodna, ale i czyta się ją z czystą przyjemnością
Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i s-ka za egzemplarz recenzencki