Agata Mańczyk – Huczmiranki. Rumianek i mięta

2272_huczmiranki_2

Agata Mańczyk – Huczmiranki. Rumianek i mięta

Rumianek i mięta to drugi tom serii Huczmiranki. Tym razem mamy okazję poznać dalsze losy Erwiny, Melisy i Darii oraz przekonać się czy Nina spełni oczekiwania babki i zapomni o swoim dziecku.

Po pierwszy tom Huczmiranek, który ukazał się jesienią ubiegłego roku sięgałam z pewną obawą i zaciekawieniem. Książka pozytywnie mnie zaskoczyła i wiedziałam już czego oczekiwać po drugiej części powieści. Czy autorka utrzymała poziom i dalsze losy dumnych członkiń rodu Huczmiran czyta się z taką samą przyjemnością jak pierwszą część? O tym za chwilę. Teraz nieco przybliżę fabułę.

Erwina powraca do Warszawy. Jednak stolica zmieniła się bardzo i kobieta nie do końca odnajduje się w nowej rzeczywistości. Co innego młodsze przedstawicielki rodu, które szukają nowych wrażeń. Erwina chce przywrócić dawną świetność jej rodu, ale jest to zadanie bardzo trudne, gdyż na jej drodze pojawią się nowe przeciwności.

Daria, która została sama z dwoma małymi córeczkami zbliża się coraz bardziej do zwykłych ludzi. Na krótko zyskuje spokój duszy. Jednak to tylko cisza przed burzą…

Nina pomału odkrywa skrywane przez lata rodzinne sekrety. Czy to pomoże jej w odzyskaniu synka?

Drugi tom jest według mnie już od początku nieco bardziej mroczny niż pierwszy. Atmosfera panująca pomiędzy poszczególnymi bohaterami jest bardziej napięta. Autorka w ciekawy sposób rozwija losy postaci, które zdążyliśmy dobrze poznać w pierwszej części. Na pierwszym planie pojawiają się także bohaterowie, którzy do tej pory kryli się w cieniu.

Opowieść obfituje w wiele wątków i mnogość bohaterów, nie tylko z rodu Huczmiran, ale i pozostałych – Kaczatów i Bergonów, którzy również mają władzę nad zmysłami. Każda z postaci ma swój wyjątkowy charakter i swoją historię do opowiedzenia, w każdej jest pewien tragizm, ale pojawiają się też przebłyski szczęścia. Całe szczęście autorka nie gubi się w tych historiach i sprawnie ciągnie każdy rozpoczęty przez siebie wątek. W dalszym ciągu urzeka zarówno realizm opowieści, jak i elementy ponadnaturalne, czyli motyw związany z panowaniem nad ludzkimi zmysłami – powonieniem, smakiem i słuchem. Wszystko zostało tak połączone, jakby było oczywistym, że istnieją rody mogące kontrolować nasze zmysły i czerpać z tego siłę dla siebie. Podobnie jak w poprzedniej części autorka ciekawie przedstawia zmiany, jakie zachodzą w społeczeństwie i w Warszawie na przestrzeni ostatnich stu lat.

Również i ten tom ma przyciągającą, wręcz hipnotyzującą okładkę. Tym razem zdobi ją piękna kobieta o mlecznobiałej skórze i przepięknych, ciemnych długich włosach i tajemniczym spojrzeniu.

Rumianek i mięta to dobra kontynuacja, ciekawie napisana i utrzymana na takim samym poziomie, jak pierwsza część książki.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Nasza Księgarnia