Liane Moriarty – Wielkie kłamstewka
Liane Moriarty – „Wielkie kłamstewka”
Ile zamętu może wprowadzić z pozoru niewinne kłamstewko wypowiedziane w dobrej wierze? O tym właśnie mają się przekonać mieszkańcy przedmieść Sidney – bohaterowie powieści Liane Moriarty Wielkie kłamstewka.
Madeline, Jane i Celest to kobiety, które przewrotny los łączy ze sobą. Każda jest inna i każda ma zupełnie inne doświadczenia życiowe. Madaline to rozwódka starająca się na nowo ułożyć stosunki z byłym mężem i jego żoną – wszystko dla dobra córki z pierwszego małżeństwa. Jane to młoda, skryta kobieta, która nie chce nikomu wyjawić przerażającej prawdy o ojcu swojego synka. Z kolei Celest wiedzie dostatnie, szczęśliwe życie u boku swojego męża, wychowując jednocześnie dwóch synków. Co z tego jest prawdą, a co jedynie ułudą tworzoną na potrzeby znajomych?
Akcja powieści skupia się na wydarzeniach, jakie miały miejsce w dniu wieczorku zapoznawczego w szkole, do której uczęszczają dzieci Madeline, Jane i Celest. Tego dnia doszło do tragedii – na początku dowiadujemy się jedynie, że ktoś nie żyje. Jednak nie wiemy, dlaczego i kto zginął. Od pierwszych kart powieści zastanawiamy się, czy to któraś z matek, czy może nauczycielka, ojciec, a może ktoś zupełnie obcy, kto zjawił się na balu zupełnie przypadkowo?
Powieść Wielkie kłamstewka wywarła na mnie bardzo duże wrażenie. Wszystko począwszy od rozwinięcia fabuły, poprzez zarys postaci, aż po zakończenie sprawia, że czyta się ją z wypiekami na twarzy i pochłania momentalnie. Jest skonstruowana w taki sposób, by zachęcić czytelnika to przewracania kolejnej i kolejnej strony, aby poznać rozwiązanie zagadki. Jednak autorka trzyma nas w niewiedzy praktycznie do końca. Zakończenie naprawdę zaskakuje, tym bardziej, że autorka cały czas podsuwa nam cały czas to nowe fakty. Ciekawym zabiegiem było też wprowadzenie do książki fragmentów wywiadu, jaki został w czasie śledztwa przeprowadzony przez jedną z dziennikarek.
W książce poruszane są też bardzo ważne dla nas każdego tematy, jak chociażby przemoc domowa i wykorzystywanie seksualne. A także to jak różnie są te problemy odbierane zarówno przez ofiary, jak i osoby postronne. Jednak motywem przewodnim całej historii są różnego „kalibru” kłamstwa. Te zupełnie niewinne, ale i takie rzutujące na życie innych. Autorka bardzo dobrze przestawiła postawy społeczne i zachowania ludzkie w różnych sytuacjach, szczególnie tych, które pokazują nasze prawdziwe oblicze. Mamy tu „matki-kwoki”, kobiety sukcesu, ojców w kryzysie wieku średniego, a także towarzystwo wzajemnej adoracji, które zrobi wszystko, aby wyjść z twarzą z każdej sytuacji… Wyliczać by można było bez końca.
Podsumowując, jest to bardzo dobra powieść z zaskakującym zakończeniem, którą czyta się jednym tchem.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i s-ka