Richard Preston – Strefa skażenia

strefa-skazenia-okladka-front-1000pxStephen King o tej książce powiedział, że jest to jedna z najstraszniejszych rzeczy, jakie przeczytał. Dlaczego? Z pewnością ze względu na to, że wszystko, co zostało tu opisane działo się naprawdę. A ostatnio mogliśmy obserwować kolejny rozdział tej powieści dopisany przez życie – informacje o szerzącej się zarazie i nierównej walce z wirusem ebola śledził każdy z nas.

Książka Richarda Prestona Strefa skażenia to ciekawe połączenie kilku gatunków literackich – wyraźnie można tu wyczuć elementy charakterystyczne dla thrillerów medycznych oraz literatury faktu. Każdy detal publikacji jest doskonale dopracowany, a opisywani bohaterowie już od początku przykuwają naszą uwagę. Dzięki temu, że wiemy, iż są to realne postaci traktujemy ich zupełnie inaczej niż bohaterów fikcyjnych. Autor zadbał o to, żeby w książce były opisane ofiary eboli i naukowcy pracujący nad rozwikłaniem tajemnicy tej niezwykłej choroby dziesiątkującej ludność Afryki. Co istotne poznajemy nie tylko ich dokonania zawodowe, ale mamy okazję przekonać się jak układało się ich życie rodzinne, czy mieli dzieci, partnerów życiowych, jaki był ich status społeczny. Wszystko to powoduje, że z zapartym tchem śledzimy opisy kolejnych, ryzykownych badań, gdzie każdy, nawet najdrobniejszy błąd może skutkować śmiercią w okropnych męczarniach.

Richard Preston opisuje wydarzenia, które miały miejsce w latach 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku. Jednak robi to tak zręcznie, że mamy wrażenie, iż czytamy najlepszej klasy thriller, a nie książkę popularnonaukową.

W książce użytych jest sporo słów charakterystycznych dla żargonu medycyny wojskowej (stref skażenia), jednak nie przeszkadza to w odbiorze książki, gdyż każde pojęcie wyjaśnione jest w tekście oraz na końcu publikacji. Jest tam również umieszczona lista najważniejszych postaci dla opisywanych wydarzeń.

Warto sięgnąć po tę książkę, żeby zobaczyć jak rozpoczęła się historia badań nad jednym z najbardziej zabójczych wirusów w dziejach ludzkości.  Jednak ostrzegam – w czasie czytania w wielu miejscach aż cierpnie skóra. A sceny przypominają opisy rodem z najlepszych horrorów (opisy spustoszeń jakich w ludzkim ciele dokonuje wirus ebola) i literatury post apokaliptycznej oraz s-f.

Na koniec zacytuję fragment książki: …W porównaniu z nią AIDS jest jak katar, tak? Choroba zmienia człowieka w zupę, prawda? Rozrywa go na kawałki, tak? I koniec! Choroba wychodzi z każdej dziury, czy o to chodzi?….

…Chłopie ta choroba to cholerne ścierwo.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu SQN