Jacek Skowroński i Maria Ulatowska – Pokój dla artysty

Pokoj.dla.artysty

Jacek Skowroński i Maria Ulatowska „Pokój dla artysty”

Domy Pracy Twórczej cieszą się niesłabnącą popularnością. Szczególnie w miejscowościach wypoczynkowych i uzdrowiskach. Czy są to ostoje spokoju, gdzie każdy może odnaleźć wenę do tworzenia, z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Czy też może ich właściciele czyhają na niczego nieświadomych artystów, którzy apogeum swojej sławy osiągają zawsze po przypadkowej śmierci…? Jacek Skowroński i Maria Ulatowska pokazują nam, że duchy przeszłości mogą obudzić się w najmniej spodziewanym momencie i nieźle zamieszać w naszym życiu, a także ludzi, którzy pozornie nie mają z nami nic wspólnego.

W pierwszym rozdziale cofamy się do epoki PRL, kiedy to na pochodzie pierwszomajowym ginie, zdawać by się mogło, przypadkowy mężczyzna – Ernest. Właśnie tego dnia poznał Katarzynę, z którą umówił się na pierwsze spotkanie…

Wracamy do czasów współczesnych – poznajemy parę młodych pisarzy, którzy pod wspływem chwili kupują stary dworek w Nałęczowie i tworzą tam dom, w którym wszelkiej maści artyści mogą w spokoju tworzyć swoje dzieła. Początkową radość burzą bardzo tajemnicze wypadki. Kolejną bohaterką jest Ewa. Młoda kobieta, wokół której ostatnio dzieje się wiele dziwnych rzeczy. Czy faktycznie dzieje się to przypadkowo, czy ktoś próbuje ją zastraszyć, a może chodzi o coś więcej? Znerwicowana Ewa wyjeżdża do sanatorium do Nałęczowa, gdzie poznaje policjanta Piotra. I to właśnie w Nałęczowie łączą się losy wszystkich bohaterów. Czy wszystkie zbrodnie są ze sobą powiązane. Co ma ze sobą wspólnego dom dla artystów w Nałęczowie, ze zbrodnią sprzed lat popełnioną w Warszawie.  Dowiecie się tego, jeśli tylko sięgnięcie po Pokój dla artysty.

Jacek Skowroński i Maria Ulanowska stworzyli ciekawą opowieść, która łączy w sobie zręcznie wątki obyczajowe i kryminalne. Wprawne oko czytelnika znajdzie tam też odrobinę romansu. Całość jest dawkowana w odpowiednich porcjach. Cała historia została tak skonstruowana, aby do pewnego momentu rodzić więcej pytań niż odpowiedzi. Przez cały czas zastanawiamy się, jak powiązane zostaną ze sobą poszczególne wątki, a jest ich w książce kilka. Jednak ta wielowątkowość w niczym nie przeszkadza. Autorzy postarali się, aby zakończenie książki zaskakiwało – w głowie układałam sobie możliwe rozwiązanie tej historii, lecz nie tego się spodziewałam. To właśnie zakończenie jest jedną z najlepszych części całej powieści. Pokój dla artysty można określić jako lekki kryminał lub powieść obyczajową z dobrym wątkiem kryminalnym. Dlatego nie znajdziemy tutaj mrożących krew w żyłach krwawych scen, ale zapewniam Was, że trup chowa się za każdymi drzwiami…

Pokój dla artysty czyta się niezwykle lekko i przyjemnie. Akcja powieści mogłaby być nieco bardziej wartka, ale to wszystko wiąże się z tym, że od razu chcemy poznać wszystkie tajemnice, które się ciągle namnażają. Dużym plusem książki jest ciekawy pomysł na fabułę oraz nietuzinkowe połączenie historii wszystkich bohaterów.

Dziękuję wydawnictwu Prószyński i s-ka za możliwość przeczytania książki