Karolina Monkiewicz-Święcicka – Taniec z przeszłością

taniec_z_przeszloscia_IMAGE1_291665_11

Karolina Monkiewicz-Święcicka – „Taniec z przeszłością”

Przeszłość niesie za sobą różne tajemnice. Ich rozwiązywanie może obudzić dawne demony trawiące członków rodziny. Jak z rodzinnymi sekretami poradzą sobie dwie kobiety – Renta i Aniela – babcia i wnuczka. Czy pomoże im w tym budząca wiele kontrowersji psychoterapia Berta Hellingera?

Wszystko zaczyna się od pogrzebu Anieli – prababki, po której imię otrzymała wnuczka Renaty. Kobieta swoją młodość spędziła na Syberii. Młodość owianą przed innymi członkami rodziny mgłą tajemnicy.

Już pierwszej nocy po pogrzebie wokół Renaty i Anieli (wnuczki) zaczynają się dziać dziwne rzeczy, można by nawet rzecz, paranormalne. Przeszłość przenika do teraźniejszości i coraz bardziej odciska swoje piętno na członkach rodziny. Dodatkowo na warszawskim Mokotowie zaczynają ginąć ludzie – czy te zdarzenia mają ze sobą coś wspólnego? Czy tajemnica z przeszłości zostanie rozwiązana?

Po skończeniu tej książki mam mieszane uczucia – bardzo skrajne. Z jednej strony, czytając opis z okładki nastawiłam się na coś zupełnie innego, przede wszystkim na bardziej wartką akcję i więcej sensacji podawanej czytelnikowi w odpowiednich dawkach. Tego nie otrzymałam, ale dostałam coś zupełnie innego, co sprawiło, że wciągnęłam się na tyle by zarwać noc i przeczytać opowieść do końca. Książka jest bardzo nasycona emocjami, a bohaterowie powieści to intrygujące postaci, którymi targają różne namiętności i wątpliwości.

I tak Renata jest kobietą w sile wieku – odchowała już córkę i wnuczkę, a po rozwodzie musiała zajmować się swoją schorowaną, oschłą matką. To sprawiło, że odcięła się od życia i zrezygnowała z tego co lubi. Czuła ciągłą niemoc i jednocześnie irytację. Po śmierci matki próbuje to wszystko zmienić i jak się okazuje wszystkie jej działania pchają ją ku kolejnym pomysłom na życie.

Aniela to młoda dziewczyna, która dopiero wkracza w dorosłe życie. Szykuje się na rozpoczęcie studiów psychologicznych i to ona namawia swoją babkę do wzięcia udziału w terapii opracowanej przez Berta Hellingera. Ustawienia rodzinne to coś, co stanowi punkt łączący tradycyjną psychoterapię z czymś na kształt seansu spirytystycznego. Dlatego przez innych specjalistów z zakresu psychologii uważana jest za bzdurną, a nawet ryzykowną.

W czasie spotkania osoby ustawiające wybierają wśród uczestników kursu ludzi, którzy będą reprezentować członków rodziny i ich samych. Według Hellingera nawet nie znając historii rodziny ustawiającej będą czuły to co one. W czasie ustawiania Renaty dochodzi do bardzo dziwnych i zatrważających zdarzeń. To powoduje, że kobiety zastanawiają się nad przeszłością rodziny, szczególnie nad wydarzeniami na Syberii, o których wiedzą niewiele.

Kolejnymi bohaterami powieści są: Diana i jej rodzina. Z pozoru szczęśliwi ludzie. Jednak jest to otoczka, która kryje, gnijący środek. Mają pieniądze, przyjaciół, dobrą pracę, lecz co z tego, gdy szczęście i miłość, są gdzieś daleko, poza nimi.

Z początku nie podobał mi się chaos i wielowątkowość powieści. Jednak teraz, po skończonej lekturze zastanawiam się, czy przypadkiem nie takie było zamierzenie autorki. Początkowy chaos uspokaja się z czasem, a wszystkie, z pozoru niezwiązane ze sobą wątki łączą się ze sobą w spójną całość.

Tak jak już wspomniałam wcześniej Taniec z przeszłością to książka bardzo naznaczona emocjami – tymi dobrymi, ale i złymi – żalem, rozgoryczeniem i nienawiścią. Porusza trudne tematy – alkoholizm, przemoc w rodzinie, skrytobójstwo. Po pierwszych stronach miałam nieco sceptycznie nastawienie, do tej powieści. Jednak, gdy wszystkie wątki zaczęły stopniowo się uzupełniać zaciekawiłam się i później nie mogłam się na chwilę oderwać. Bardzo zaciekawiła mnie również kwestia związana z metodą ustawień rodzinnych. Z czystej ciekawości zaczęłam szukać informacji o jej autorze.

Taniec przeszłości to powieść o rodzinie skrywającej sekrety. Wystarczy, że jedna osoba milczy, a wszystkie inne cierpią. Ale czy przed nazwaniem kogoś oschłym i nieczułym zastanawiamy się, co jest przyczyną takiego zachowania? Często niestety nie. Ta książka pokazuje, że warto pomyśleć i poznać przeszłość, nawet gdy jest niewygodna, gdyż może wyjaśnić zachowanie przodków, ale i nas samych. W końcu, aby zaznać spokoju wpierw musimy pogodzić się z samymi sobą – oczyścić naszą duszę, a później brać się za swoje otoczenie.

Książkę polecam, jednak najlepiej zabrać się za nią kiedy mamy czysty umysł, możemy spokojnie zatopić się w lekturze. Wtedy z pewnością każdy doceni jej walory.